czwartek, 8 maja 2008

Ignorancja Scytów

Porzucam Hrodota, muszę to zrobić w kazdym razie. Nie jest to najłatwiejsza decyzja. Z drugiej jednak strony została podjęta za mnie, wbrew mnie. Może to jednak Herodot mnie zostawił. Nie może, ale na pewno. Mi w tej sytuacji brakuje postawy Persów i ich spojrzenia na świat. Wywodzę się z ludu scytyjskiego.

Za okna wydobywa się ciche "One". Bez problemu rozpoznaję znaną mi melodie. Głos Mary J. Blige staje się z minuty na minutę coraz bardziej przeszywający. Są m0menty kiedy przesstaję lubić tą piosenkę. Chociaż na 5 minut chcę w tej chwili być w Berlinie.

Herodot jest dla mnie integralną częścią starożnynej historii. Tu się pojawia mój problem. Nie mozna zapomnieć o czasach Herodota, czy żyjącego później Wergiliusza.
Historii się nie zapomina. Powinieneś mi płacić odszkodowanie w złotych dukatach.

Ja i tak będę podrozować. Straciłeś szanse na zobaczeni Wielkiego Muru i mozliwości dotarcia na Tokyo Tower.


Update 11.05.08

Herodot w swoich prodrozach byl ograniczony jeśli chodzi o miejsca, czas. Pewnie, gdyby zyl po odkryciach Kolumba, podrozowalby tez po Ameryce Łacińskiej.

Pojechaliśmy dziś do krajów tropikalnych.





3 komentarze:

Anonimowy pisze...

przeczytalam ostatnio bardzo fajny tekst. 'if people who were in your life leave you, let them go. there's nothing worse than trying to make sta people who are no longer a part of your story", czy jak to tam szlo. nie ma co zalowac Herodota, raczej cieszyc sie tym, ze byl, wyciagnac nauke z jego nauk i isc dalej ;)

PS widzialam Made of Honour z Dempseyem. niezly jest!

Anonimowy pisze...

I Ty naprawdę tak podróżujesz? Normalnie nie wierzę, chyba z zazdrości :)

Domowa rowerownia pisze...

Nie wierz, bo póki co, są to podróże w wyobraźni, na co pozwalają mi małe, miejskie podróże.

Amnesty International