sobota, 20 marca 2010

Lucky old Sun in my sky

Wiosna! Balaton tak piekny jest przed sezonem, na wiosne.

Od 117_2003


Od 117_2003


Od 117_2003


Od 117_2003



Od 117_2003


Od 117_2003

poniedziałek, 8 marca 2010

Arszenik i Steven McQueen

Nocne rozmowy Polaków.
Osoby dramatu: my, czyli ja (Higany) i Iś.
Miejsce dramatu: tu, dla Was tam.
Czas dramatu: dochodzi powoli pierwsza w nocy.

I: A jak się okaże, że ona rozumie po polsku? (o naszej niepolskojęzycznej wspólokatorce) Jeszcze wsypie nam arszenik do jedzenia.
H: Zacznę wszystko wąchać.
I: Arszenik ma migdałowy zapach?
H: Tak... Nie będę jadła nic co pachnie midałowo i tak smakuje... Albo kupię sobie szczura, któremu będę dawać wszystko do spróbowania...
I: Stevena McQueena?
H: Tak! Kupmy Stevena McQueena! W Camponie jest sklep zoologiczny...!
I: Już lecę, pędzę...

Steven McQueen to był gość...


Update 8.03.2010
Rozmowa z rodzicielką przez gadu-gadu:

Higany 15:57:20
no tak, ale to nie zmienia faktu, ze sie fajnie ubierasz
Mama 15:57:46
a czyzby kasa sie ci skonczyla ze mi kadzisz
Higany15:58:27
co prawda zalpacilam dzis za akademik, ale to nie znaczy, ze mi sie kasa skonczyla

Ja nie mam więcej pytań...

środa, 3 marca 2010

Promyczek Słońca*

Odbiło mi na punkcie historii Królika i to nie byle jakiego Królika, bo berlińskiego.

Ich bin ein Berliner! Powtarzając za JFK.
Nie prosze państwa, nie jestem pączkiem.

I love this city even doesn't ring me.

Nieprzespana noc, Hiroszima i Nagasaki razem wzięte, a ja mam ochotę zaraz skonstruowac jakąś bombe atomową. Nie wytrzymam, chcę się wyspać.

Nie tęsknię, nie mam za czym? Nie chcę po prostu tęsknić. To nie tęsknię. Tatę chcę zobaczyć, to na bank.
Wiosna idzie. Cieplej się robi. Można chodzić w duży okularach przeciwsłonecznych i z uśmiechem na twarzy. Zacznę się uśmiechać.


*cóż za debliny tytuł.

Amnesty International