wtorek, 8 kwietnia 2008

Dici che il fiume trova la via al mare

Obiecałeś, że do mnie, po mnie przyjedziesz.
Morze Czarne musi być piękne, nie tylko o tej porze roku, a jego historia to splot heroicznych scen z przeszłości, jak też tych, które splamiły dzieje ludzkości.
Ja cięgle jeszcze bardziej wierzę w tę heroiczność, w prawdę. Tak samo jak w ludzi. Uwierzyłam w tamte słowa. W jego słowa? Naiwność dziecka, niczym z powieści Dragomana. Tam obraz Kanału Dunaju to czarna karta, na której widnieją zaschnięte krople krwi.

Wróćmy jednak do mojej, naszej podróży. Będziemy podróżować niczym Herodot. Plan naszej trasy jest jednak dłuższy, wszak Indie są dopiero w jej połowie. Dotrzemy aż do Chin. Muszę zmierzyc się w koncu z moją marą senną, którą jest Wielki Mur Chiński. Jak się uda i starczy funduszy to może przeprawimy się do Japonii, choć obiecałeś, że już nigdy nie wrócimy do Tokyo. Na pewno wcześniej zwiedzimy Europę Środkowo-Wschodznią. Marzę o tygodniu spędzonym nad Balatonem, a tyle już słyszałam o Górze Gelerta. Indnie będą zapewne dużym szokiem kuturowym, choć pewnie już Turcja wywrze spore wrażenie. Będziesz musiał o mnie dbać, w końcu jestem tylko blondynką o poszarpanej duszy, którą mozna sprzedać za dwa wielbłądy.
Obiecujesz, nie sprzedaz mnie?

To tylko podróz po zakamarkach mojej duszy i wyobraźni.
W mojej wyobraźni, jak tez w mojej rzeczywistości czekam na ciebie. Bo obiecałeś, a obietnic się dotrzymuje. Przeciez nie wyruszymy tak z dnia na dzień. Mozemy wcale nie wyjezdzać. Wystarczy nam mapa na mojej ścianie, twoje i moje zdjęcia gromadzone z katalogów biur podrozy i wycinków z gazet. Opowiem Ci wszystko o Budapeszcie. Mowisz, że jest piękny. Wierzę ci. Sama tam jeszcze nie byłam, a ty?

Nie chcę, zeby moim mottem stało się "E quell'amore non so pi aspettare".

No! Sei il fiume!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Spędziłam kawał dzieciństwa w Budapeszcie... Dziś to już nie to samo :)

Anonimowy pisze...

obietnic sie dotrzymuje, ba. powinnam w czwartek miec polski numer, wiec Cie smsne, zebysmy sie umowily ;). doczekac sie nie moge i wycisne z Ciebie tlumaczenie tego cytatu, jakoze jestem zbyt leniwa, zeby go wygooglowac.

wiara w ludzi nigdy nie powinna byc ah, misplaced ;). ale wierze, ze ufasz ludziom, ktorym mozna ufac, pchelo :P

ale do tokio jedziemy razem, tak?

Amnesty International