Wreszcie jestem po zlocie U2. Ponad dwa miesiace na niego czekałam, zwłaszcza, że parę osób zrobiło mi niebywałego smaka, a po osttanim zlocie miałam niedosyt spotkań, rozmów, zabawy w rytmach U2. Teraz też pozostał ten niedosyt zwłaszcza nieprzeprowadzonych rozmów. Do następnego razu, do czerwca. Sympatycznie spotkać znajome twarze, które mnie poznawały i obdarzały przepięknymi uśmiechami. Do końca nie dotrwałyśmy, bo trochę zmęczone, bo nauka czeka. W czerwcu zostaniemy do końca. Jakiś większy sentyment mam do tych czerwcowych zlotów. Teraz czeka nauka, trochę porządków, może słodki rogalik z nadzieniem. W końcu dziś jest św. Marcina!
niedziela, 11 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
ah to U2:P
co sie tak zaslaniasz? :P
to dobrze, ze sie dobrze bawilas :)
A Cym mowila...
Wlepki na paznokcie?
Smacznego rogalika :)
Prześlij komentarz