piątek, 8 lutego 2008

Akumulator

Dużym plusem G-W zawsze była zieleń. Jest sporo takich miejsc. Jak chcesz pooddychać świeżym powietrzem wystarczy pójść przez park na działkę. Nie zauważa się wtedy otaczających ciebie z każdy stron wieżowców i poniemieckich kamienic, budynków. Zresztą miasto położone jest na 7 wzgórzach. Niestety, do Rzymu trochę mu brakuję. Nawet nie trochę, a dużo. Zwłaszcza, że kocham Rzym, zwłaszcza o zachodzie słońca.
Szkoda, że tą zieleń władzę miasta chcą tak starannie nam ograniczyć, w imię rozwoju gospodarczo-kulturalnego miasta.
Ostatnio znalazłam w "Mroczce" zdanie: "Przemysł Węgier rozwija się szybko".
No to parafrazując "Przemysł G-W rozwija się szybko". Niech żyje rewolucja!
Odpoczywam. Chodzę na spacery. Często sama. Na tym polega odpoczynek. Taki odpoczynek dla samej siebie. Ładuję akumulator. Sprawdzam co pół godziny komórkę, bo może jakiś SMS przyszedł.

Jest bardzo muzycznie. The Fray, Snow Patrol, The Beatles.
"I would like to stay with you all night". Fajnie byłoby wiedzieć kto jest tym "you". Zresztą najlepsza przyjemność jest w nuceniu piosenek. Chyba nie potrzeba odpowiedzi na wszystkie pytania.

W domu liczba aparatów- dwa.
W domu liczba aparatów działających- nulla.
Zdjęć na dzień dzisiejszych nie będzie, a wiosna taka ładna nadchodzi w lutym. Bez zaczyna wypuszczać pąki. A aparatu nie ma. Będzie lustrzanka, ponoć. Trzymam za słowo.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Oj, już sporo nie spacerowałam... Jakoś sił brak.

Anonimowy pisze...

w kórnickim arboretum już podobno pierwsze wiosenne kwiaty są.
Trza się wybrać, ajjj.

Anonimowy pisze...

ech, teskno mi do tego naszego spacerowania po gorzowie ;)

Amnesty International